sobota, 8 grudnia 2012

Przypadkowe zakupy.

Witajcie dziewczyny!

Dzisiaj przychodzę do Was z małymi, nieplanowanymi zakupami. Wracając z pracy, zaszłam do mojego taniego sklepiku i sprawiłam sobie małą niespodziankę:)


W okresie zimowym mam problem z widocznymi naczynkami, bardziej niż zwykle oczywiście. Podejrzewam że to przez mróz i wiatr;) Dlatego również też postanowiłam zaopatrzyć się w korektor do spraw specjalnych.


Produkt nazywa się "Wet n wild beauty benefits Color CorRx- redness reducing concealer". Nie należy do produktów drogich, bo kosztuje zwykle do 5 funtów. Korektor składa się z trzech kolorów. Pierwszy nakładamy ciemniejszy kolor- "correct", następnie nakładamy "conceal", a jako ostatni nakładamy pudrowy żółty "set". Nie używałam jeszcze żadnego z dołączonych pędzelków, do aplikowania produktu wolę używać paluszków. Póki co użyłam dwukrotnie mój korektor, i póki co mogę powiedzieć że ładnie kryje, i utrzymuje się cały dzień. Ale...od pewnego czasu dla utrwalenia podkładu używam "Fix&Matte- Essence"(w końcu, bo kupiłam go z 8 miesięcy temu, i tak sobie stał i stał bo obraziłam się na niego za przesuszanie cery, ale się przeprosiliśmy i polubiliśmy ponownie), więc jest możliwość że właśnie wyżej wspomniany Fix&Matte odpowiedzialny jest za trwałość i podkładu i korektora właśnie.
Kolejna zdobycz...to cienie na które się czaiłam od 2 miesięcy, ale zawsze kiedy brałam do ręki kolejne cienie, czułam się winna że przecież nie dam rady ich zużyć..ale zawsze można przecież zrobić wymiankę, lub rozdanie prawda? ;) Nie no, do rozdania na pewno bym zakupiła nowe produkciki;)
Oto winowajca:



W Polsce nie widziałam jeszcze cieni do powiek firmy Nivea. Natomiast tutaj w UK owszem. Zakupiłam paletkę z serii "Pure Diamond" w kolorze Magnetic Browns/ 485".  Cena regularna to między 4 a 5 funtów. Ja, szczęściara zakupiłam swoją paletkę za funta:D Czaiłam się na kolory w odcieniach fioletów, moich ulubionych, które zresztą fenomenalnie pasują do moich zielonych oczu. Natomiast brązy są dobre dla wszystkich;) Ładnie prezentują się na oczkach, nie osypują się, nie wałkują się (nawet po 12 godzinach na powiekach). Jestem tylko zawiedziona najjaśniejszym ponieważ na powiecie wygląda jak złoty, a chciałam właśnie taki kremowy. Mimo tego i tak jestem zadowolona z zakupu.
 Kolejny produkt, z którego jestem bardzooo zadowolona to nowy błyszczyk z "Rimmel" w kolorze 345 Fuchsia Theraphy. Uwielbiam ten kolor! Same spójrzcie-


Kolor jest matowy co mnie bardzo cieszy. Jest to błyszczyk o konsystencji kremowej. Włosy, a mam je strasznie długie, nie kleją się do niego kiedy jest na ustach, ze względu na dużą zawartość witamin A,C i E, oraz kolagen, ładnie wyrównują powierzchnię ust, i je mocno nawilżają. Do tego zawiera SPF15, co bardzo cieszy. Uwielbiam ten produkt:) Cena od 4 do 6 funtów- z zakupiłam za jednego funta:D Super!

Co uważacie o moich małych zakupach? Czy też obkupiłyście się ostatnio?
W moim przypadku to póki co tyle z małych zakupów;) Nie długo zabieram się za zakupy świąteczne. Cieszę się strasznie, tym bardziej że prawie za dwa tygodnie będę już w Polsce:) 
Pozdrawiam Was serdecznie, i życzę udanej soboty!
Prettyington
xxx

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję serdecznie za odwiedziny i komentarze. Jeśli chcesz wiedzieć co dzieje się na moim blogu, dodaj mnie do obserwowanych.
Pozdrawiam serdecznie,
Prettyingotn