czwartek, 11 kwietnia 2013

Seche Vite- recenzja

Cześć dziewczyny!

Dzisiaj obiecana recenzja top coatu z Seche Vite. Zanim przejdę do opowiadania Wam o moich odczuciach po pierwszych aplikacjach, trochę informacji na temat samej firmy. Otóż marka została założona w roku 1991 w Ameryce, a głównym założeniem firmy było, i jest, wprowadzanie nowych technologii w lakierach do paznokci, czego owocem było powstanie pierwszego top coatu szybko schnącego który nie powodował zżółknienia płytki paznokcia. W chwili obecnej firma w swoim asortymencie ma już pokaźną kolekcję lakierów, i odbiorców na całym świecie.
Jeśli chciałybyście poczytać więcej o firmie i ich osiągnięciach zapraszam do strony firmy http://www.seche.com/ .

Sam produkt prezentuje się tak:


Ja kupiłam swoją buteleczkę 14 ml lakieru na amazon za 6 funtów. Zakochałam się w nim od razu, już po pierwszej aplikacji i wiem że pozostanie ze mną już na zawsze. To co wiecznie niszczyło mi misternie przygotowany manicure, to długo godzinne schnięcie, i co za tym idzie przypadkowe uszkodzenia przy np pójściu do toalety:/ Nie ważne że nic nie robiłam moimi rękami żeby przypadkiem nie uszkodzić lakieru, ale już jak poszłam spać, to na paznokciach rano budziłam się z mapą rzek świata :( Z tym top coatem tego nie mam, i już po chwili, dosłownie 3 minutach mogę robić dosłownie wszystko. Od natychmiastowego wyjścia na imprezę po pranie i sprzątanie.

Tutaj małe zbliżenie na skład:

W składzie jak widać jest toluene, i nie wszystkim to odpowiada. Wiem że kobiety w ciąży nie powinny stosować lakierów zawierających ten składnik. Mimo że jest to składnik mniej szkodliwy od benzenu, jest szkodliwy dla układu oddechowego, krwionośnego, rozrodczego, nerwowego i immunologicznego, nerek i wątroby. Może obniżać zdolność uczenia się. Może wywoływać podrażnienia oczu i skóry, a także uszkodzenia mózgu.Tyle co dobra wikipedia ma do powiedzenia w tym temacie. Większość użytkowniczek narzeka na zapach, mnie on nie przeszkadza, pewnie dlatego że uwielbiam laboratorium i różne chemikalia :D  

Ja w każdym razie jestem zauroczona tym produktem, i na stałe, do czasu ciąży oczywiście, zamieszka z moimi lakierami. Co do trwałości...hmm...po 2 dniach zaczął nieśmiało odpryskiwać, ale tak jak już we wcześniejszych postach mówiłam...ja swoich paznokci nie oszczędzam;) Pewnie gdybym wykonywała mniej karkołomnych czynności które niszczą lakier na paznokciach, to by przetrwał więcej czasu.

Ciekawa jestem czy używałyście już Seche Vite, i jakie są wasze opinie na jego temat.
Zapraszam do komentowania i do subskrypcji mojego bloga.
Pozdrawiam serdecznie,
Prettyington
xxx
 

3 komentarze:

  1. Chyba nie kupie, bo staram sie wystrzegac chemikaliow:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi niestety pozostają kosmetyki z zawartością chemii, bo niestety organiczne na mnie albo nie działają dobrze, albo szkodzą:(

      Usuń
  2. Witaj :) Dziękuję za subskrypcję :)
    Ja się zastanawiałam nad zakupem Seche Vite, ale w końcu zdecydowałam się na Essie Good to go i jestem bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za odwiedziny i komentarze. Jeśli chcesz wiedzieć co dzieje się na moim blogu, dodaj mnie do obserwowanych.
Pozdrawiam serdecznie,
Prettyingotn